Włochy na wojnie 1935 – 1943. Od podboju Etiopii do klęski

Polityka Benito Mussoliniego, któremu marzył się powrót do dawnych czasów, kiedy to Imperium Rzymskie panowało nad światem, doprowadziła do całkowitej klęski Włoch w czasie II wojny światowej. Mimo że Włochom udało się podbić zacofaną Etiopię, to już późniejsze konflikty zbrojne z Grecją, Anglią na Morzu Śródziemnym oraz w Afryce Północnej doprowadziły ten kraj na skraj upadku.

Wojny w których Włosi brali udział są jednak mało opisane przez historyków, a szkoda bowiem ten kraj jako jeden z najważniejszych sojuszników III Rzeszy Niemieckiej uwikłał się w konflikty z większością krajów Europy i mimo że nie odegrał kluczowej roli w walkach podczas II wojny światowej, był dla Adolfa Hitlera na tyle dość ważnym partnerem, że nawet po niepowodzeniach w Afryce Północnej, wódz III Rzeszy ratował swojego sojusznika, wysyłając tam Deutsche Afrika Korps Erwina Rommla. Dlatego też polecam rewelacyjną publikację włoskiego historyka wojskowości – Giorgio Rochata, który w jednej książce zaprezentował udział Włoch w wojnach w latach 1935 – 1943. Historyk nie szczędzi w niej słów krytyki pod adresem włoskich przywódców, którzy lekceważąco podchodzili do tych wojen, tak samo je prowadzili nie zdając sobie sprawy, że prowadzą swój naród do zguby i klęski. Dla historyków zajmujących się II wojną światową to lektura obowiązkowa, tym bardziej, że publikacja została podzielona według konfliktów jakie Włosi prowadzili z ujęciem wszystkich szczegółów i najważniejszych postaci tych wojen.

Już w przedmowie Giorgio Rochat wskazuje na najważniejszy fakt, pisząc, że Włochy przez dziesięć lat były w stanie wojny, która zakończyła się dla tego kraju klęską i upokorzeniem. Włochy wypowiedziały lub zaatakowały bez wypowiedzenia wojny aż dziewięć krajów, w tym Związek Radziecki i Stany Zjednoczone. Nawet kiedy włoski historyk opisuje w swojej pracy podbój Libii w latach 1922 – 1931 oraz wojnę z Etiopią w latach 1935 - 1936, które przyniosły Włochom zwycięstwo, nie były oznaką wielkości państwa Mussoliniego. Europa przekonała się o tym, kiedy Włosi rozpoczęli wojny w Europie i w Afryce Północnej. Zanim jednak historyk przeszedł do tych konfliktów, Giorgio Rochat opisuje włoską interwencję w Hiszpanii, budżet przeznaczany na rozwój sił zbrojnych we Włoszech oraz charakteryzuje siły zbrojne z podziałem na lądowe, lotnictwo i marynarkę wojenną, a także korpus oficerski.

W kolejnych rozdziałach publikacji włoski historyk skupił się na konfliktach, które miały zgodnie z zamierzeniami Mussoliniego przynieść Włochom zdobycze terytorialne, a zakończyły się klęskami. Wśród nich są wojny z Francją, Grecją, Albanią, Anglią oraz kampania bałkańska i rosyjska, które dla Włoch oznaczyły powolny upadek w 1943 roku. Warto szczególnie zwrócić uwagę na fakt, że Giorgio Rochat obiektywnie podszedł do tematu. Nie waha się skrytykować włoskiego dowództwa za lekkomyślność w prowadzeniu przygotowań i prowadzeniu operacji wojskowych. Wiele przykładów podanych w publikacji wskazuje na fakt, że gdyby nie pomoc III Rzeszy Niemieckiej armia włoska, jak i same Włochy o wiele wcześniej skazane byłyby na klęskę. Widać to szczególnie podczas walk w Afryce Północnej, gdzie doszło do katastrofy włoskiej armii, o której auror pisze:

"Istotnym minusem tej pierwszej kampanii była niezdolność wyższych dowódców do zrozumienia charakteru wojny prowadzonej w środowisku pustynnym, gdzie niezmotoryzowana piechota liczyła się dużo mniej niż siły zmotoryzowane”

Włoski historyk opisując kolejne kampanie i bitwy w Afryce ukazuje, że wojna ta była z góry przegrana. Mimo początkowych sukcesów Erwina Rommla, doszło w końcu do rozstrzygającej bitwy pod El Alamein, która jak pisze Rochat z góry była przegrana przez połączone siły włosko – niemieckie:

"Z powodu nierównowagi sił bitwa pod El Alamein była przegrana już na samym początku. 54 tys. Włochów i 50 tys. Niemców przeciwko 195 ty. Brytyjczyków, 571 dział przeciwko 908, 522 dział przeciwpancernych przeciwko 1451, 1350 dział przeciwlotniczych 812, 117 samochodów pancernych przeciwko 435, 4490 średnich czołgów i dział samobieżnych przeciwko 1029, 340 samolotów przeciwko 973. Nawet te liczby nie wystarczają do zobrazowania tej ogromnej nierównowagi…"

Te liczby wprost świadczą jak Włosi byli fatalnie przygotowani do wojny, która z każdym rokiem przynosiła im coraz większe straty, najpierw w Grecji, później w Afryce, a w szczególności w Tunezji oraz podczas kampanii w Rosji. Włoski historyk poza udziałem Italii za czasów Benito Mussoliniego w II wojnie światowej podjął również temat upadku dyktatora, inwazji aliantów na Sycylię i Półwysep Apeniński oraz kapitulację Włoch i okupację niemiecką pozostałej części kraju, który przekształcono we Włoską Republikę Socjalną.

Giorgio Rochat podsumowując ponad ośmioletni okres wojen, w których brały udział Włochy podkreśla, że wojny te zostały w większości zlekceważone i wyparte z włoskiej pamięci. Lekkomyślność, brak uzbrojenia, koncepcji dowodzenia, ale również wiele innych czynników doprowadziło to państwo do klęski, która w tej publikacji została całkowicie obnażona.

Polecam każdemu publikację włoskiego historyka Giorgio Rochatiego, a zwłaszcza znawcom II wojny światowej oraz udziału w niej faszystowskich Włoch, dla których jest ona książką obowiązkową i z pewnością biorąc ją do ręki nie zawiodą się.

Autor: Giorio Rochat;
Tytuł: „Włochy na wojnie 1935 – 1943. Od podboju Etiopii do klęski”;
Wydawca: Wydawnictwo Napoleon V;
Miejsce i rok wydania: Oświęcim 2018;
Liczba stron: 431;
Cena: 68 zł;
Książkę można zakupić u WYDAWCY

Wyjątkowo polecam!!! Rewelacyjna publikacja!!!