Zegar w Teatrze Rozbark znowu odmierza czas

Przez wiele lat odmierzał czas górnikom z Kopalni Węgla Kamiennego „Rozbark”, którzy codziennie mijali go przed zjazdem na szychtę. Zegar na fasadzie budynku dawnej kopalnianej cechowni przestał jednak chodzić. Mechanizm zegarowy uległ zużyciu i przez wiele lat był nieczynny. Dzięki umiejętnościom bytomskiego zegarmistrza Ryszarda Mielczarka, zaangażowaniu społeczników, władz miasta, pracowników Teatru Rozbark oraz uczniów Technikum nr 4 - rozbarski zegar znowu zaczął odmierzać czas.

Drugie życie rozbarskiego zegara

Zegary są nieodzownym elementem ratuszy, szkół, kościołów, dworców kolejowych czy budynków przemysłowych, a wiele z nich to prawdziwe cuda, które możemy podziwiać również w Bytomiu. Wielu mieszkańców darzy bytomskie zegary sentymentem. Jednym z czasomierzy, o naprawę których bytomianie często dopytywali, jest właśnie zegar nad byłą cechownią KWK „Rozbark”.

Warto podkreślić, że zegar na fasadzie Teatru Rozbark to typ zegara, który bardzo często ozdabiał dworce kolejowe. W tego typu zegarach istnieje ścisły podział na część mechaniczno - elektryczną /zegar wtórny/ oraz układ sterujący /zegar pierwotny/, a szczyt ich produkcji przypadł na okres lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. Przez lata odmierzał on czas górnikom z KWK „Rozbark”, jednak mechanizm zegarowy uległ zużyciu i przez wiele lat był nieczynny. Kiedy kopalnię zlikwidowano, a budynek cechowni przejęło miasto, obiekt ten został w latach 2012 - 2014 zrewitalizowany, jednak nie zdecydowano się wówczas na remont zegara. Próbę renowacji zegara podjęto w kolejnych latach, jednak brak urządzenia sterującego, wysokie koszty naprawy oraz brak dokumentacji dotyczącej pracy elementów elektrycznych i sterowanie zegara, uniemożliwił jego renowację.

Kluczowy układ sterujący

Demontaż rozbarskiego zegara na fasadzie cechowni rozpoczął się w październiku 2020 roku. Wówczas nie obyło się bez pomocy bytomskich strażaków, którzy dysponowali sprzętem umożliwiającym jego zdjęcie. Zegar trafił następnie do pracowni Ryszarda Mielczarka przy ul. Piekarskiej, gdzie okazało się, że oprócz brakujących elementów sterujących zegara, cały mechanizm był pokryty farbą, którą należało dokładnie usunąć.

Kolejnym etapem prac było ustalenie częstotliwości działania mechanizmu oraz napięcia elektrycznego dla zregenerowanej cewki, czyli najbardziej istotnego elementu elektrycznego napędu zegara. Najtrudniejszym jednak elementem, który należało odtworzyć był sterownik. Tutaj z pomocą Ryszardowi Mielczarkowi przyszedł Dział Techniczny Teatru Rozbark, który nawiązał współpracę z rybnickim elektronikiem Tomaszem Porembskim oraz pracownikami Technikum nr 4 w Bytomiu. Udało się dzięki temu pozyskać pochodzącą z połowy XX wieku dokumentację poświęconą budowie tego typu zegarów. Do budowy nowego sterownika w bytomskiej pracowni jednak nie doszło, ponieważ na początku marca Paweł Murlik z działu technicznego Teatru Rozbark nawiązał współpracę z inżynierem specjalizującym się w naprawie zegarów w zabytkowych dworcach.

Jak się okazało, wystarczyło ustalić parametry związane z wyzwalanymi impulsami dla części mechaniczno - elektrycznej. Specjalista dostosował odpowiednie parametry w zbudowanym przez siebie sterowniku. Urządzenie zostało dostarczone do Bytomia w celu przeprowadzenia testów w specjalistycznej pracowni w Technikum nr 4 oraz dokonania korekt zegarmistrzowskich, po przeprowadzeniu których, zegar zdobiący fasadę zabytkowej Cechowni, znowu odmierza czas.