Tajny Zamek Niedzica – recenzja książki Macieja Bartkowa

W 1946 roku nieznany nikomu dwudziestoośmioletni student Andrzej Benesz wykopał spod ostatniego stopnia prowadzącego do bramy zamku Dunajec w Niedzicy tajemnicze zawiniątko. Znajdowało się w nim inkaskie pismo węzełkowe – kipu, zawierające wskazówki dotarcia do olbrzymiego skarbu Inków… Tak zaczyna się jedna z najbardziej emocjonujących zagadek II połowy XX wieku, która jak się okazało… była jedną wielką mistyfikacją. Tropem Andrzeja Benesza, tajemniczego zawiniątka, a także historii skarbu Inków podążył bytomski pasjonat historii Maciej Bartków.

 

Historia inkaskiego skarbu mogłaby posłużyć niejednemu filmowi przygodowemu, który w niczym nie ustępowałby serii filmów Indiana Jones. Tuż po wojnie młody student odnajduje na zamku w Niedzicy zawiniątko, w którym miało być kipu – pismo węzełkowe Inków, mające kryć w sobie tajemnice skarbu Inków i potomków słynnego Tupaca Amaru, przywódcy powstania Inków przeciwko okupacji hiszpańskiej. Dodatkowo w żyłach młodego studenta, a jest nim Andrzej Benesz /późniejszy wicemarszałek Sejmu ze Stronnictwa Demokratycznego/ miała płynąć królewska krew. Jak to możliwe, że tuż po II wojnie światowej ujawnia się potomek inkaskiego rodu królewskiego szczegółowo wyjaśnia Maciej Bartków, analizując, ale również demaskując autentyczność dokumentów, jakie przedstawił Benesz.

Przechodząc jednak do głównego wątku sprawy, Maciej Bartków skrupulatnie, krok po kroku, analizując dziesiątki dokumentów, materiałów prasowych, zasięgając opinii specjalistów, ale także poddając porównaniu dotychczasowe wiadomości, jakie ukazały się na temat Andrzeja Benesza i skarbu Inków, dochodzi do nadzwyczaj ciekawych wniosków. Podążając tropem, w jaki zdobywał dokumenty Andrzej Benesz, bytomski pasjonat historii i dziennikarz odkrywa tajemnice archiwum parafii Krzyża Świętego w Krakowie, gdzie Andrzej Benesz miał znaleźć dokument potwierdzający miejsce ukrycia kipu, szuka informacji w Zamku Niedzica, Archiwach Państwowych, Instytucie Pamięci Narodowej, a nawet w archiwum czeskim i weneckim, by odkryć… że cała historia z kipu Andrzeja Benesza to doskonale zobrazowana mistyfikacja, zarówno dotycząca samego kipu, jak i klątwy Inków, która miała dosięgnąć każdego niepowołanego, kto będzie próbował sięgnąć po złoto. Bo jak dowiedzie w książce Maciej Bartków ani Andrzej Benesz, który zginął w wypadku w 1976 roku, ani funkcjonariusze WOP czy kustosz zamku, nie zginęli w wyniku klątwy, zaś sołtys Niedzicy, który miał zginąć w wyniku klątwy, dożył sędziwego wieku.

Na co warto zwrócić uwagę, Maciej Bartków sięga również po publikacje z dawnych lat, nieraz wznawiane, a dotyczące skarbu Inków i Andrzeja Benesza. Je również dokładnie analizuje autor książki, wskazując nie tyle na błędy, ale próbę uwiarygodnienia historii Andrzeja Benesza i jego tajemniczego kipu. Bartków, co przeczytamy w publikacji, próbuje skontaktować się z żyjącymi wciąż osobami z kręgu rodzinnego Benesza i innych osób, mogących mieć wiedzę na ten temat, które wolą jednak zachować milczenie… Milczenie, które tylko potwierdza odkryte fakty przez Macieja Bartkowa, a związane z piękną legendą skarbu Inków na zamku w Niedzicy. Sięgając z kolei po zagraniczne informacje z archiwów, bytomski pasjonat historii odkrył, że cała historia, została misternie oparta na falsyfikatach i nieistniejących dokumentach.

Legenda skarbu Inków, postać Andrzeja Benesza, a także tajemniczego kipu z pewnością są ważną częścią zamku w Niedzicy, który jak każdy zamek posiada swoje tajemnice, legendy i podania. Ta związana z Inkami na pewno należy do jednej z najbardziej barwnych jeśli chodzi o zamki na terenie naszego kraju i mimo że Maciej Bartków w swojej książce „Tajny Zamek Niedzica” rozszyfrował tajemnice zamku, warto go odwiedzić i rozmarzyć się nad wielkim skarbem, który rzekomo gdzieś został ukryty i czeka na szczęśliwego znalazcę.

Warto podkreślić, że podobnie, jak inne przeczytane przez bytomskiego pasjonata książki jak: „Tajemnica Szybu Południowego”, „Akta Skarbów”, „Werwolf na Górnym Śląsku” czy „Strażnicy IV Rzeszy” mogę z całą pewnością stwierdzić, że „Tajny Zamek Niedzica” to również bardzo dobra publikacja, z którą warto się zapoznać.

Książkę bytomskiego pasjonata historii Macieja Bartkowa można nabyć w Wydawnictwie Technol z cenie 38,75 zł.

Maciej Bartków - specjalista dziennikarstwa, regionalista, poszukiwacz i pasjonat tajemnic Bytomia i Śląska, ze szczególnym uwzględnieniem czasu II wojny światowej i okresu powojennego. Autor książek „Tajemnica Szybu Południowego”, „Werwolf na Górnym Śląsku”, „Werwolf. Propaganda PRL”, „Akta Skarbów” i „Strażnicy IV Rzeszy”. Ponadto w licznych artykułach prasowych, publikowanych miedzy innymi na łamach miesięcznika „Odkrywca”, podejmuje głównie te tematy, o których dotychczasowa literatura milczała. Pośród nich odnaleźć możemy historię zaginionej kolekcji dzieł sztuki Muzeum Górnośląskiego, z po raz pierwszy upublicznionymi zdjęciami nie odnalezionych po dziś dzień obrazów, historię o odnalezieniu w Auschwitz pamiętnika z łódzkiego Getta, poszukiwaniach skrzyń dla niemieckich dywersantów zakopanych na Dolnym Śląsku czy opowieść o poszukiwaniu przez Służbę Bezpieczeństwa w Jeleniej Górze domniemanego archiwum fotograficznego dolnośląskiej Hitlerjugend. Za największy jednak sukces uważa odnalezienie w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej teczki personalnej Franciszka Sawickiego - bezpośredniego mordercy Danuty Siedzikówny „Inki”. Pomysłodawca i koordynator prowadzonego w Bytomiu projektu „Tajemniczy Bytom”.

Autor: Maciej Bartków;

Tytuł: „Tajny Zamek Niedzica”;

Wydawca: Wydawnictwo Technol;

Miejsce i rok wydania: Kraków 2021;

Liczba stron: 408;

Cena: 38,75 zł;

Seria: Zapomniana Historia;

Książkę można zakupić w Wydawnictwie Technol