Polityka Prus w sprawie zjednoczenia Niemiec /1849-1871/

Lata 1848-1849 przyniosły załamanie się dążeń liberałów i demokratów do zjednoczenia Niemiec, na zasadzie działania sił narodowych, a nie według gabinetowych rokowań władców. Ostateczny cios tym dążeniom zadał właśnie król pruski Fryderyk Wilhelm IV, odrzucając propozycję Zgromadzenia Narodowego we Frankfurcie nad Menem, aby stanął na czele nowych Niemiec. Król pruski nie chciał przyjmować korony cesarskiej zjednoczonych Niemiec od sił rewolucji. Jednak rosnąca wciąż popularność idei zjednoczenia Niemiec w szerokich kręgach społeczeństwa z burżuazją na czele oraz wiązane z tym przez liczne koła polityczne nadzieje na rolę Prus w tym względzie skłoniły króla pruskiego do działania w tym kierunku. Pierwszym jego krokiem było mianowane na stanowisko ministra spraw zagranicznych Józefa Marie von Radowitza, który w myśl nowej idee chciał, aby zjednoczenie Niemiec dokonało się odgórnie, tj. nie na mocy uchwały przedstawicieli narodu, lecz z inicjatywy książąt niemieckich. Jednak nowa idee nie spodobała się książętom Bawarii i Wirtembergii, którzy uważali, że dualizm prusko-austriacki w Rzeszy, jest dla nich najodpowiedniejszy, gdyż ze względu na swe położenie geograficzne mogą odgrywać rolę trzeciej siły. Radowitz doprowadził, więc do sojuszu „Trzech Królów”, Prus, Saksonii i Hanoweru, podpisanego 28 maja 1849 roku. Punktem oporu dla tej unii miała być konstytucja, uchwalona w Erfurcie, jednak zebrani w Berlinie w maju 1849 roku pozostali książęta, których poparcie było niezbędne do ratyfikacji konstytucji, ze względu na sprzeciw prezesa ministrów rządu austriackiego Szwarzenberga nie zaakceptowali konstytucji, a natomiast przyjęli zaproszenie Austrii do udziału w Bundestagu.

Austria ponadto doprowadziła do zawarcia układu z Bawarią i Wirtembergią, co skłoniło Saksonię i Hanower do wycofania się z sojuszu z Prusami, tym bardziej, że Rosja poparła austriacki Bundestag jako jedyne legalne ciało reprezentujące Niemcy. To spowodowało, że kolejne państwa niemieckie zaczęły przechodzić na stronę austriacką, w tym elektor heski Fryderyk Wilhelm, który zmuszony do opuszczenia kraju gdyż po jego wyborze Niemcy holsztyńscy nie chcieli uznać jego władzy, poprosił o interwencję wojskową Austrię, uznając ja za gwarantkę porządku i oddał jej prymat należący w tej części Niemiec, który niepodzielnie należał do Prus. Taka sytuacja postawiła Prusy i Austrię na krawędzi wojny, ze względu na wydanie rozkazu niedopuszczenia do Hesji wojsk interwencyjnych, gdyż Prusy obawiały się o swoją pozycję w tym regionie i mobilizację wojsk pruskich. Ultimatum Austrii i popierająca ją strona rosyjska, która umieściła pod granicą z Prusami dwa korpusy wojsk spowodowały, że strona pruska nie chcąc dopuścić do wojny zgodziła się na demobilizację i rozmowy w Ołomuńcu, gdzie 29 listopada 1850 roku doszło do ugody. Nowy minister spraw zagranicznych Otto von Manteuffel zgodził się na interwencje wojsk austriackich w Holsztynie i zrzekł się unii pruskiej, co oznaczało powrót do powstałego w 1815 roku Związku Niemieckiego pod przewodnictwem Austrii. Można uznać, że tzw. „Odgórne Zjednoczenie Niemiec” uniemożliwiła postawa cara Mikołaja I, który obawiał się, że Prusy wciągając w swą politykę inne mniejsze państwa niemieckie, z każdym rokiem będą rosły w siłę, co może zagrozić polityce Rosji w Europie Środkowej. Jednak nie można było powstrzymać faktu, że pruska gospodarka wtapiała się w rozwój ogólnoniemieckiej gospodarki, gdzie pruski przemysł, bankowość, handel, połączenia kolejowe łączące w całość państewka niemieckie odgrywały coraz większą rolę. Dalszy rozwój gospodarczy umocnił pozycję Prus i Związku Celnego wobec Austrii, jak i tych państw, które nie należały do Związku, także polityka zagraniczna Prus w pierwszym porewolucyjnym dziesięcioleciu wskazywała na umacnianie się Prus nie tylko w obliczu państw niemieckich, ale także i w samej Europie. Do Związku Celnego zaczęły wstępować już w latach czterdziestych nowe państwa, jak te, który w 1834 roku utworzyły konkurencyjny Steuerverein (Hanower, Brunszwik, Oldenburg, Badenia, Nassau i inne), w 1854 roku zrobiło to ostatnie z nich Hanower.

Ponadto lata pięćdziesiąte, władze pruskie wykorzystały do polepszenia stosunków z Rosją i Francją, między innymi neutralna postawa Prus w trakcie wojny krymskiej, podczas której znacznie pogorszyły się stosunki rosyjsko-austriackie, doprowadziła do zmiany nastawienia Rosji, która zaczęła uważać, że lepsze są silne Prusy niż silna Austria, zagrażająca interesom Rosji na Bałkanach. Neutralna postawa Prus w trakcie wojny krymskiej i zmiana nastawienia Rosji do Prus, została później wykorzystana przez Bismarcka w trakcie wojny prusko-austriackiej, kiedy to Rosja okazała przychylność wobec Prus. Prusy wykorzystały również potknięcie Austrii we Wloszech, które otrzymały pomoc ze strony Francji, w wyniku czego armia austriacka nie mogącą sprostać połączonym siłom wlosko-francuskim ponosiła klęski, które doprowadziły ją do upokarzającego pokoju w Villafranca z 11 lipca 1859 roku. Warto również wspomnieć, że do klęski Austrii przyczyniły się również same Prusy, a szczególnie polityka Bismarcka, który już aktywnie działał na polu zjednoczenia Niemiec pod berłem Prus. To właśnie Bismarck przekonywał swych politycznych przyjaciół w rządzie do nieudzielania pomocy Austrii w trakcie konfliktu z Włochami, gdyż w razie zwycięstwa we Włoszech podniesie się prestiż Austrii w Związku Niemieckim, a to zaś może doprowadzić do zepchnięcia Prus do drugoplanowej roli i zahamować proces zjednoczenia Niemiec pod przewodnictwem Prus. Można więc powiedzieć, że kiedy Bismarck w latach sześćdziesiątych wkraczał na arenę polityczną, Prusy dążące do starcia z Austrią miały po swej stronie Rosję, obawiającą się polityki austriackiej na Bałkanach, jak i Francję, która przeceniała siły austriackie i uważała, że Austria zawsze będzie szachować Prusy i dlatego należy utrzymywać dobre stosunki z Prusami, ponadto rozdźwięk francusko-rosyjski w sprawie powstania styczniowego w Królestwie Polskim załamał nacisk Francji i Rosji na państwa niemieckie.

Jednak, choć na arenie międzynarodowej polityka Prus odnosiła sukcesy, to na początku lat sześćdziesiątych w polityce wewnętrznej Prus dochodziło do sporów między nowym królem, od 14 I 1861 roku był nim Wilhelm, a parlamentem. Król musiał stanąć wobec rządów Postępowej Partii Niemieckiej, która jako najsilniejsze ugrupowanie w parlamencie postawiła Wilhelma wobec alternatywy podporządkowania się Izbie lub jej rozwiązania. Ponadto, kiedy na wniosek jednego z jej członków Harmanna Hagena większość posłów zażądała rozliczenia z budżetu dworskiego, uniemożliwiając w ten sposób utajone pokrywanie wydatków na cele wojskowe, król zdecydował się na zdymisjonowanie rządu i utworzenia konserwatywnego gabinetu. Jednak nowe wybory z 1862 roku zakończyły się sukcesem opozycji, która proponowała Wilhelmowi I uchwalenie odpowiednich kredytów za ustępstwo na rzecz dwuletniej służby wojskowej, co spotkało się z odmową króla, na co Izba zareagowała odrzuceniem projektu budżetu rządowego. Kryzys w stosunkach króla z parlamentem, mógł doprowadzić nawet do zamachu stanu, który był przygotowywany przez ministra wojny i samego Wilhelma I. Jednak król obawiając się opozycji, zdecydował się na powołanie na stanowisko premiera „męża silnej ręki”, który w pozornie legalny sposób potrafiłby spacyfikować parlament, wybór króla padł na Ottona von Bismarcka, który na arenie politycznej i międzynarodowej był obeznany, między innymi podczas podróży dyplomatycznych po Niemczech, Francji, Danii, Wloszech, a jako ambasador w Petersburgu zdobył dyplomatyczne obeznanie, objął oficjalne przewodnictwo rządu w Prusach 8 października 1862 roku. Polityka wewnętrzna Bismarcka polegała na rządzeniu bez uchwał o budżecie, na lekceważeniu kolejnych sejmów, złożonych przede wszystkim z opozycji, ignorując uchwały sejmowe, podkreślając, że jest zależny od króla. Jednak najwięcej energii Bismarck włożył w działalność skierowaną przeciwko Austrii, chcąc ograniczyć jej rolę w Związku Niemieckim, a także w ułożeniu stosunków przede wszystkim z Rosją, do czego Bismarck wykorzystał powstanie styczniowe. Wysłany do Petersburga generał Gustaw von Alvensleben, podpisał 8 lutego 1863 roku konwencję z przedstawiciel Rosji księciem Aleksandrem Gorczakowem, która przewidywała współdziałanie prusko-rosyjskie dla uśmierzenia Powstania Styczniowego. W ten sposób Bismarck pogrzebał dążenia rosyjskie do kompromisu w sprawie polskiej, jaki istniał na początku powstania w Petersburgu i jeszcze raz uczynił sprawę polską czynnikiem cementującym stosunki prusko-rosyjskie, równocześnie zapewniając sobie w ten sposób życzliwość Rosji w razie konfliktu prusko-austriackiego, do którego niebawem miało dojść, a także w przypadku konfliktu z Francją, w trakcie realizacji planu jednoczenia Niemiec.

Bismarck rozpoczynając plan jednoczenia wszystkich państw niemieckich pod przewodnictwem Prus, najpierw nie dopuścił do reformy Związku Niemieckiego ze strony Austrii, która chciała rekonstrukcji Bundestagu, a także przekształcenie Związku Niemieckiego w federację państw, z Bundestagiem jako ciałem doradczym składającym się z przedstawicieli parlamentów krajowych. Ponadto Austria chciała stworzyć tzw. „Dyrektorium” złożone z pięciu członków, trzech stałych: Austrii, Prus i Bawarii, a także utworzenie w myśl uzupełnienia Dyrektoriatu powołanie dwóch izb: wyższej, złożonej z władców niemieckich i niższej z udziałem desygnowanych parlamentarzystów krajowych. Dla Prus oznaczało to izolację, gdyż Austria w połączeniu z małymi i średnimi państwami uzyskałaby, bowiem większość głosów przy podejmowaniu uchwał i decyzji, dlatego Bismarck nie dopuścił króla Wilhelma na zwołany we Frankfurcie kongres władców niemieckich w celu przedyskutowania tego projektu. Natomiast Bismarck wysunął własne propozycje, a mianowicie wymiennego z Austrią przewodnictwa, prawa veta w kwestiach wojskowo-obronnych, a także utworzenia ogólno niemieckiego parlamentu na podstawie bezpośrednich i powszechnych wyborów, co oznaczało faktyczne storpedowanie projektów austriackich i zapobiegnięcie reformy Związku Niemieckiego. Drugim krokiem Bismarcka było włączenie Austrii do wspólnej antyduńskiej koalicji, spowodowanej tym, że bezdzietny król Danii Fryderyk VII, chcąc zapewnić swemu następcy Chrystianowi następstwo tronu, dokonał wcielenia do Danii Holsztynu, mimo że to księstwo było osobnym tworem i miało własny ustrój wewnętrzny. Kiedy umarł Fryderyk VII i tron objął Chrystian IX, spowodowało to ostry sprzeciw państw niemieckich, które domagały się tronu dla Chrystiana Fryderyka Augustenburga, z bocznej linii książąt szlezwicko-holsztyńskich, a ponadto domagano się utrzymania dotychczasowego ustroju. Kryzys duński wykorzystał Bismarck, przekonując ministra spraw zagranicznych Austrii Rechberga o konieczności wspólnego prusko-austriackiego wystąpienia przeciwko samowoli duńskiej. W lutym 1864 roku wojska prusko-austriackie pod wodzą gen. Wrangla szybko zajęły Szlezwik, pokonały słabą armie duńską pod Düppel i opanowały Półwysep Jutlandzki. Wojna zakończył się pokojem w Wiedniu 20 października 1864 roku, na mocy, którego Dania zrzekła się księstw na rzecz Austrii i Prus, to jednak nie zakończyło sporów o Holsztyn i Szlezwik, już wkrótce w Gastein Austria zaproponowała Prusom podział księstw, między innymi Prusy miały objąć Szlezwik, zaś Austria Holsztyn. Układ z Gastein podkopał autorytet Franciszka Józefa I w opinii publicznej, domagającej się, aby cesarz bronił niezależności księstw w ramach Związku Niemieckiego.

Układ z Gastein z sierpnia 1865 roku, na mocy którego Prusy otrzymały Szlezwik, a Austria Holsztyn, przyczynił się do podkopania autorytetu cesarza Franciszka Józefa I, który jako przewodniczący Związku Niemieckiego miał bronić niezależności księstw w ramach Związku i zgodnie z wolą mieszkańców osadzić na tronie księcia Augustenburskiego. Postawa cesarza austriackiego nie tylko zniechęciła do niego państwa północnoniemieckie, ale również państwa europejskie jak Wielką Brytanię, która uważała posunięcie Franciszka Józefa za „Najhaniebniejszy czyn w polityce międzynarodowej od czasów rozbiorów Polski.” Taka sytuacja była punktem kulminacyjnym do wyeliminowanie Austrii z przewodniej roli w Związku Niemieckim, co zapowiadało zbrojny konflikt z cesarstwem Habsburgów. Austria od zakończenia wojny z Danią była ustawicznie prowokowana przez Bismarcka, toteż Franciszek Józef był gotów oddać księstwa północne w zamian za zgodę Prus na reorganizację Związku Niemieckiego i pomoc w razie wojny z Wlochami. Bismarck jednak na żadną z propozycji nie przystał, a ponadto wysunął własny projekt utworzenia parlamentu niemieckiego w drodze powszechnego głosowania, na co nie chciała się zgodzić Austria, obawiając się, że nowy parlament ofiaruje koronę niemiecką, podobnie jak to było w 1849 roku królowi pruskiemu. Zbrojny konflikt był zatem nie unikniony, lecz Bismarck nie chciał, aby uważano Prusy za burzyciela spokoju w Niemczech, a także obawiał się reakcji mocarstw europejskich, które mogły w razie klęski Austrii stanąć po jej stronie. Dlatego Bismarck przed przystąpieniem do wojny chciał zapewnić sobie spokój na swych granicach. W październiku 1865 roku w Biarritz doszło do spotkania Bismarcka z Napoleonem III, który zażądał w zamian za neutralność w konflikcie prusko-austriackim zgody Prus na zabór Luksemburga przez Francję, na co ostro sprzeciwił się Bismarck, który nie chciał, aby Luksemburg wchodzący w skład Niemieckiego Związku Celnego znalazł się pod panowaniem francuskim. W rezultacie Bismarck zgodził się jedynie na wycofanie garnizonu pruskiego z twierdzy Luksemburg, co zadowoliło stronę francuską i zapewniło Prusom neutralność Francji. Kolejnym krokiem był tajny układ prusko-wloski podpisany 8 kwietnia 1866 roku, na mocy którego w razie wojny prusko-austriackiej, rząd wloski miał w ciągu trzech miesięcy wypowiedzieć wojnę Austrii. Wlochy liczyły w przypadku klęski Austrii na zdobycie Wenecji, którą kilkakrotnie chciały wykupić od Austrii, na co nie zgadzał się Franciszek Józef. Dopiero kiedy wojna z Prusami była nieunikniona cesarz zaofiarował Wenecję Napoleonowi III, chcąc zapewnić sobie jego poparcie w razie wojny z Prusami, co było już niemożliwe wobec wcześniejszej gwarancji neutralności Francji wobec konfliktu prusko-austriackiego. Decydujące znaczenie miała jednak postawa innych państw Związku Niemieckiego, które jak Hanower, Bawaria, Saksonia czy Badenia opowiedziały się za Austrią, obawiając się wzrastającej siły Prus. W takiej sytuacji, Bismarck nie chcąc, aby uważano Prusy za burzyciela ładu i porządku, wystąpił jeszcze raz z propozycją reform Związku Niemieckiego, proponując ponownie zwołanie ogólnoniemieckiego parlamentu wybranego w powszechnych i bezpośrednich wyborach, co było dla Austrii nie do przyjęcia. Prowokacja Prus się powiodła, Austria zdecydowała się na mobilizację, co dało powód Prusom do wszczęcia wojny. 19 czerwca 1866 roku Prusy z gotowym planem generała Helmuta von Moltkego rozpoczęły wojnę, zajmując Hanower, Saksonię. Dowódca wojsk austriackich generał Ludwik von Benedek, nieudolnie dowodząc swą armią, załamał się i tylko na życzenie cesarza przyjął bitwę pod Sadową 3 lipca 1866 roku, która zakończyła się klęską wojsk austriackich, choć w początkowej fazie bitwy wojska pruskie ponosiły straty, to wkroczenie do bitwy armii śląskiej zdecydowało o klęsce Austriaków. Zwycięstwo pod Sadową nie przyniosło jednak spodziewanych rezultatów, na jakie liczył Bismarck, przede wszystkim Napoleon III zamierzał zbrojnie wystąpić przeciw Prusom w obronie zagrożonej Austrii, także car Aleksander II obawiał się porażki Austrii, sadząc, że to zachwieje równowagę sił w Europie Środkowo-Wschodniej. Na szczęście Prus wycieńczona na dwóch frontach (pruskim i wloskim) armia austriacka w lipcu poprosiła o zawieszenie broni, a 26 lipca 1866 roku podpisano preliminarza pokojowe, zakończone pokojem w Pradze 23 sierpnia 1866 roku, na mocy którego Austria, zgodziła się na rozwiązanie Związku Niemieckiego, na nową organizację Niemiec bez swego udziału, a także zrzeczenie się praw do Szlezwiku i Holsztyna. Austria mimo poniesionych klęsk i upokorzenia nie była w oczach Bismarcka wrogiem, którego należało zniszczyć, ponadto liczył, że w przyszłości austriacka neutralność w razie konfliktu z Francją będzie bardzo korzystna, dlatego Bismarck nie chciał upokarzać Austrii, zagarniać np. Śląsk Cieszyński czy część Czech.

Po zakończeniu wojny z Austrią, Bismarck przystąpił do budowy nowego tworu politycznego, w myśl konstytucji z 1 lipca 1867 roku utworzono państwo związkowe nazwane Związkiem Północnoniemieckim z decydującym głosem Prus, władzę legislacyjną miały dwie izby: Reichstag, do którego miano przeprowadzić powszechne i bezpośrednie wybory i Bundesrat, który miał się składać z 43 mianowanych, w tym 17 z Prus przedstawicieli państw związkowych. Jego organem wykonawczym było prezydium z posiadającym szerokie uprawnienia kanclerzem, którym został sam Bismarck, odpowiedzialnym przed prezydentem Związku, czyli królem Prus, który miał prawo absolutnego weta przeciwko wszelkim zmianom konstytucji, był wodzem naczelnym, decydował o wojnie i pokoju, a władza prezydenta była dziedziczna. Po zawiązaniu Związku Północnego, Bismarck chciał wciągnąć do współpracy państwa południowo-niemieckie, ale licząc się z protestem Napoleona III nie odważał się ich siłą wciągnąć do nowego tworu politycznego. Bismarck chcąc je wciągnąć do swej rozgrywki politycznej, ostrzegł Bawarię, Badenię i Wirtembergię przed możliwością zajęcia przez Francję ziem po lewej stronie Renu. To spowodowało, że owe trzy państwa zawarły w sierpniu 1866 roku z Prusami układ wojskowy, przekazując w razie wojny swe wojska pod dowództwo króla pruskiego. W lipcu 1867 roku Bismarck skłonił państwa południowoniemieckie do umowy handlowej i celnej, powołując tzw. Radę Związkową, do opracowania prawodawstwa celnego. Państwa południowoniemieckie widząc korzyści ekonomiczne, jakie przynosiły dobre stosunki z Prusami, zaczęły dążyć do zacieśnienia związków gospodarczych z Prusami, co wykorzystał Bismarck do wciągnięcia tych państw w wir swej polityki. Dzięki powołaniu pod przewodnictwem Prus Związku Północnoniemieckiego i zagwarantowaniu przymierza wojskowego z państwami południowoniemieckimi Bismarck mógł przystąpić do konfrontacji z Francją, która według niego stanowiła ostatnią przeszkodę na drodze do zjednoczenia wszystkich państw niemieckich pod berłem króla pruskiego. Natomiast Francja żywo reagowała na powstanie Związku Północnoniemieckiego, i nie tylko Bismarck widział w wojnie prusko-francuskiej narzędzie realizacja swych planów, ale również i na dworze Napoleona III uważano wojnę za panaceum na trudności wewnętrzne i zewnętrzne Francji. Okazją do konfliktu stała się propozycja wysunięcia na tron hiszpański kandydatury księcia Leopolda Hohenzollerna, na co opinia i rząd francuski zareagowała ostrym protestem, uważając, że Prusy chcąc powrócić do tradycyjnej polityki osaczenia Francji ze wszystkich stron. Bismarck od początku dążył do sprowokowania Francji, co mu się udało, już wkrótce ambasador francuski Benedetti udał się do Ems, gdzie przebywał na kuracji król pruski i zażądał, aby ten wydał oficjalną deklarację, ze aprobuje zrzeczenie się kandydatury Leopolda, i nigdy nie będzie jej w przyszłości popierał. Wilhelm zgodził się na pierwsze rozwiązanie, ale na drugie kategorycznie odmówił informując o tym Bismarcka w depeszy z 13 lipca 1870 roku. Bismarck opublikował zmienioną depeszę w prasie tak, że rząd francuski uznał ją jako obrazę ambasadora francuskiego i 19 lipca 1870 Francja wypowiedziała wojnę Prusom. Świetnie przygotowana do wojny armia pruska, wobec chaosu panującego w armii francuskiej szybko opanowała Strasburg, a następnie przystąpiła do ofensywy zakończonej dwoma zwycięstwami pod Metz 14-18 sierpnia i Sedanem 2 września 1870 roku, gdzie zamknięta armia francuska poddał się wraz z cesarzem Napoleonem III. Ostatnim epizodem wojny prusko-francuskiej była kapitulacja Paryża, który nie tyle przegrał armią pruską, co z głodem, chorobami i osamotnieniem. 10 maja 1871 roku we Frankfurcie nad Menem, Francja podpisała upokarzający pokój, na mocy którego przekazywała Prusom Alzację i Lotaryngię, godząc się na zapłatę 5 miliardowej kontrybucje, której zabezpieczeniem miała być obecność wojsk pruskich, aż do czasu spłaty dług.

Po zwycięskiej wojnie Bismarck mógł przejść do ostatniego etapu, czyli zjednoczenia wszystkich państw niemieckich pod przewodnictwem Prus. Już w trakcie wojny z Francją, Bismarck uzyskał zgodę władców południowoniemieckich na akces do Związku Północnoniemieckiego, a następnie do Rzeszy Niemieckiej. Oficjalne proklamowanie Cesarstwa Niemieckiego nastąpiło 18 stycznia 1871 roku, a data ta została przez Bismarcka wybrana nie przypadkowo. Chodziło mu przede wszystkim, aby symbolizowała ona ciągłość rozwojową monarchii Hohenzollernów – od koronacji Fryderyka I na króla pruskiego 18 stycznia 1701 roku, do przekazania korony cesarskiej Wilhelmowi I. W ten właśnie sposób chciał Bismarck przekonać wahającego się króla Prus, aby przyjął koronę, dlatego także posłużył się podstępem. Poprzez odpowiednią gratyfikację, przekonał Ludwika Bawarskiego, aby przekazał list Wilhelmowi, w którym ofiarowywał mu koronę cesarską w imieniu wszystkich monarchów niemieckich. Król pruski otrzymał list w Wersalu, tam też w Sali Zwierciadlanej doszło do koronacja Wilhelma I na cesarza niemieckiego i ogłoszono światu powstanie Drugiej Rzeszy Niemieckiej.

Artykuł przygotowany w oparciu o następujące opracowania:

Krasuski Jerzy, Historia Rzeszy Niemieckiej 1871-1945, Poznań 1986;

Pajewski Janusz, Historia Powszechna 1871-1918, wyd. 9, Warszawa 2002;

Trzeciakowski Lech, Otto von Bismarck, Wrocław 2009;

Żywczyński Mieczysław, Historia Powszechna 1789-1870, wyd. 11, Warszawa 2002.

Fot. Proklamacja II Rzeszy Niemieckiej w Wersalu, źródło: Museen Nord / Bismarck Museum, za Wikimedia Commons.