HISTORIA - KARTKA Z KALENDARZA - 20 LIPCA

20 lipca 1944 roku płk Claus Schenk von Stauffenberg dokonał nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera w jego kwaterze polowej w Wilczym Szańcu koło Kętrzyna w Prusach Wschodnich.

Stauffenberg podłożył bombę w baraku, w którym odbywała się narada wyższych dowódców Wehrmachtu z udziałem Hitlera. Wybuch bomby lekko zranił Hitlera, który jeszcze tego samego dnia przyjął Benito Mussoliniego w swojej kwaterze w Wilczym Szańcu.

Kwatera w Wilczym Szańcu /Wolfsschanze/ była najważniejszą kwaterą Adolfa Hitlera w okresie II wojny światowej. Powstała w lesie koło Gierłoży (Wald Görlitz) około 8 km od centrum Kętrzyna (Rastenburg) w Prusach Wschodnich. Hitler przybył do niej już w dwa dni po rozpoczęciu operacji „Barbarossa”, czyli 24 czerwca 1941 roku. To właśnie w niej prowadzone były najważniejsze narady, debaty, odprawy, a także doszło do najbardziej spektakularnego zamachu na życie Führera, jakiego dokonał 20 lipca 1944 roku Claus Schenk von Stauffenberg.

Ładunek wybuchowy został podłożony przez pułkownika Stauffenberga w pomieszczeniu odpraw w bunkrze Hitlera. Początkowo w pierwszym okresie funkcjonowania Wilczego Szańca codzienne odprawy odbywały się w bunkrze Keitla. Od jesieni 1942 roku przeniesiono je do bunkra Hitlera. Odprawy miały jednak odbywać się w Gästbunker, ale nie było tam dość dużego pomieszczenia konferencyjnego, wobec czego przebudowano pobliski budynek koszarowy położony ok. 30 metrów na zachód od Gästbunker. Robotnicy usunęli w nim dwie ściany działowe, tworząc w ten sposób sale konferencyjną o wymiarach 12,5 metra długości na 5 metrów szerokości. Pomiędzy sufitem a podłogą znajdowały się więc wolne niczym nie wypełnione przestrzenie, co w takich warunkach wydawało się oczywistym, że wybuch bomby powinien zabić wszystkich uczestników konferencji.

Wobec powyższego dlaczego zamach 20 lipca 1944 roku nie odniósł zamierzonych skutków? Na prawdopodobną przyczynę nieudanego zamachu miało wpływ kilka szczegółów, w tym:

  • zredukowanie siły wybuchu bomby spowodowanej otwartymi oknami;
  • rozproszenie energii wybuchu bomby spowodowane istnieniem wolnych przestrzeni pomiędzy sufitem a dachem i podłogą a podłożem, wobec czego fala uderzeniowa rozprzestrzeniła się na odległość 50 metrów od epicentrum wybuchu w kierunku przeciwległym;
  • najważniejszą przyczyną była prawdopodobnie błąd samego Stauffenberga. Do pomieszczenia, w którym odbywała się narada wniósł tylko jedną bombę.

Stauffenberg posiadał bowiem przy sobie dwa ładunki, każdy po 975 gramów, prawdopodobnie został pilnie wezwany na naradę i nie starczyło mu czasu na uzbrojenie drugiego ładunku. Po zamachu przekonany, że Hitler zginął, Stauffenberg udał się do samolotem do Berlina, gdzie trwała już operacji „Walkiria”, mająca na celu umożliwienie przejęcia władzy spiskowcom. Kiedy wieczorem Adolf Hitler wygłosił przez radio mowę dotyczącą zamachu i faktu, że został tylko ranny, spiskowcy utracili kontrolę nad sytuacją w Berlinie i wkrótce zostali aresztowani.

Wśród aresztowanych był również Claus von Stauffenberg i wielu innych głównych spiskowców, którzy z 20 na 21 lipca zostali za zdradę z rozkazy Hitlera rozstrzelani. W sumie za udział w antyhitlerowskim spisku zginęło około 200 osób.

Warto podkreślić, że w Niemczech i wielu innych krajach Claus Schenk von Stauffenberg uznawany jest za jednego z bohaterów, który próbował doprowadzić do obalenia dyktatora. W Niemczech zarówno Stauffenberg, jak również pozostali spiskowcy są upamiętniani, jednak budzi on nadal uzasadnione kontrowersje. Dopóki nazistowskie Niemcy odnosiły sukcesy w Europie, podbijając Polskę, Francję, Bałkany, a także większą część Związku Radzieckiego nikt nie potrafił w Wehrmachcie przeciwstawić się Hitlerowi, bowiem to dzięki niemu rozbudowana została armia niemiecka, a korpus oficerski odzyskał swoją rangę i znaczenie.

Wszystko zaczęło się zmieniać w 1943 roku. Klęski w Afryce Północnej, lądowanie aliantów we Włoszech, ale przede wszystkim porażki pod Stalingradem i Kurskiem spowodowały, że oficerowie Wehrmachtu zrozumieli, że Hitler prowadzi Niemcy do zguby. Wówczas pojawiły się pierwsze oznaki krytyki, a do wyższych oficerów niemieckich dołączył arystokrata Claus Schenk von Stauffenberg, który stał się jednym z głównych spiskowców. Warto jednak zauważyć, że spiskowcom nie zależało na dobru innych narodów, lecz na utrzymaniu stanu posiadania Niemiec i zawarcie separatystycznego pokoju z aliantami, co wydaje się jednak niemożliwe wobec zbrodni, jakie popełnili Niemcy do lipca 1944 roku w całej Europie.

Ponadto sam Stauffenberg nie ukrywał swojej pogardy dla Polaków, o czym świadczy jego list z września 1939 roku, w którym pisał że: „Miejscowa ludność to niewiarygodny motłoch, bardzo dużo Żydów i mieszańców. Naród, który dobrze się czuje jedynie pod batem”. Podobnie wygląda sytuacja z innymi znanymi spiskowcami – Henning von Tresckow czy Fritz-Dietlof, hrabia von der Schulenburg. Zanim obrócili się przeciwko Hitlerowi, służyli nazistowskiemu reżimowi, który popełniał zbrodnie przeciwko ludzkości.

Zdjęcie: Adolf Hitler (trzeci z prawej) pokazuje Benito Mussoliniemu (pierwszy z lewej) miejsce zamachu, źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, autor: Hoffmann Heinrich, data: lipiec 1944 roku, sygnatura: 2-12192.