Pasłęk to największa gmina typu miejsko-wiejskiego w województwie warmińsko-mazurskim, zarówno pod względem obszaru jak i liczby ludności. Pierwsze wzmianki o mieście pojawiają się już w 1231 roku, zaś jego lokacji dokonał 29 września 1297 roku wielki mistrz Meinhard von Querfurt. To średniowieczne miasto, w którym zachowały się liczne zabytki, które warto zobaczyć, znane jest również z innego powodu. To właśnie w zamku w Pasłęku Niemcy mieli ukryć jeden z największych cudów świata, czyli Bursztynową Komnatę.
Pasłęk. Miasto znane z Bursztynowej Komnaty, fot. Tomasz Sanecki
Zwiedzając Pasłęk oprócz pochodzącego z 1320 roku zamku, w którym obecnie znajdują się instytucje miejskie, warto zobaczyć mury obronne, bramę kamienną na terenie Starego Miasta, ale również kościół pw. św. Bartłomieja z około 1350 roku oraz gotycko-renesansowy ratusz z 1380 roku.
Najciekawsza historia związana z Pasłękiem wiążę się jednak z ukryciem Bursztynowej Komnaty. Mimo że prawdopodobnie Bursztynowa Komnata spłonęła na zamku w Królewcu, pojawiają się nadal hipotezy, że „ósmy cud świata” mógł zostać ukryty w podziemiach pasłęckiego zamku. Wskazuje na to ślad związany z listem dr. Alfreda Rhode (dyrektora Muzeum Pruskiego w Królewcu) z 6 września 1944 roku, do Aleksandra księcia zu Dohny właściciela Słobit, położonych kilkanaście kilometrów na wschód od Pasłęka. Prośba dotyczyła bowiem możliwości przechowania najbardziej wartościowych eksponatów z muzeum bursztynu. Książę zu Dohna odmówił jednak, uznając, że jego majątek nie jest odpowiednim miejscem do przechowywania tak cennych zabytków.
Drugim zaś śladem wskazującym na możliwość ukrycia Bursztynowej Komnaty w Pasłęku jest osoba gauleitera i ostatniego nadprezydenta Prus Wschodnich Ericha Kocha, który miał majątek w Topolnie Wielkim, oddalonym kilkanaście kilometrów od Pasłęka. Warto dodać, że świadkowie po wojnie zeznawali, że do zamku zimą 1944 roku wjeżdżały wojskowe transporty z drewnianymi skrzyniami. Czy była w nich jednak Bursztynowa Komnata? Hipoteza ta wciąż jest żywa wśród poszukiwaczy „ósmego cudu świata” i z pewnością nie raz zostanie jeszcze poruszona przy okazji możliwych eksploracji podziemi pasłęckiego zamku.