Ugoda w Perejasławiu – czy to był I rozbiór Rzeczpospolitej?

Rozbiory Rzeczpospolitej Obojga Narodów kojarzą się wszystkim z końcem XVIII wieku i trzema zaborcami: Rosją, Prusami i Austrią. Kwestia rozbioru Polski pojawiła się także w tzw. traktacie z Radnot z 6 grudnia 1656 roku. Wówczas jego sygnatariusze: Szwecja, Brandenburgia, Bohdan Chmielnicki, Bogusław Radziwiłł oraz książę Siedmiogrodu – Jerzy II Rakoczy mieli dokonać podziału Rzeczpospolitej. Polskę przed upadkiem w XVII wieku uchronił wówczas zaskakujący zbieg okoliczności, którymi były: sojusz Rzeczypospolitej z Habsburgami, wypowiedzenie wojny Szwecji przez Danię w 1657 roku oraz interwencja turecka w Siedmiogrodzie, obawiającej się wzrostu pozycji księcia siedmiogrodzkiego Jerzego II Rakoczego. Taka sytuacja nie powtórzyła się już w końcu XVIII wieku. Polska starła się z największymi ówczesnymi potęgami militarnymi. Sama nie była w stanie ich pokonać, będąc państwem, w którym dominowała anarchia i brak reform.

A jak należy rozumieć wydarzenia, jakie rozegrały się na Ukrainie, a dokładnie w Perejasławiu w 1654 roku. Zawarta tam ugoda pomiędzy Bohdanem Chmielnickim i starszyzną kozacką a przedstawicielami rosyjskiego cara była początkiem rozpadu i upadku naszego kraju. Czy ugody w Perejesławiu nie należy uważać za I rozbiór Rzeczpospolitej? Przecież wówczas część Ukrainy, będącej integralną częścią Rzeczpospolitej Obojga Narodów przyłączono do carskiej Rosji. Znalazły się w niej województwa: kijowskie, czernihowskie i bracławskie. To co stało się w Perejasławiu w 1654 roku było największą dotychczasową klęską Polski w jej kilkuwiekowej historii i niczym innym, jak rozbiorem jej ziem. Przyczyniło się do tego wiele błędów popełnionych nie tylko przez naszych władców, ale także magnatów uważających swoje majątki na Ukrainie za prywatne księstwa.

A wszystko zaczęło się od dalekosiężnych planów króla polskiego Władysława Wazy dążącego za wszelką cenę do zbrojnego starcia z Turcją, które miało wreszcie nie tylko odrzucić zagrożenie osmańskie spod polskich granic, ale umocnić pozycję Rzeczpospolitej w Europie Środkowo-Wschodniej. Problem w tym, że wojny chciał król, a sprzeciwiała się jej szlachta i magnateria. Mimo to Władysław Waza prowadził tajne rozmowy z Kozakami, chcąc ich głównie wykorzystać w wojnie, która miała zmienić losy Europy. Niestety plany króla legły w gruzach i rzec można była to iskra rzucona na proch. Wybuch, jaki spowodowała owa iskra miał katastrofalne skutki dla Rzeczpospolitej.

Nie można jednak oceniać tylko pod tym kątem przyczyn wybuchu powstania Chmielnickiego na Ukrainie. Tych przyczyn było bowiem wiele. Nieskuteczna polityka Rzeczpospolitej wobec Kozaczyzny, napięcia społeczne na Ukrainie, wszechobecna i niczym nieograniczona władza magnatów, traktujących swoje posiadłości jak prywatne księstwa, konflikt między zwolennikami unii brzeskiej, a jej przeciwnikami, a także próba obrócenia nierejestrowych Kozaków w chłopów pańszczyźnianych przechyliły szalę goryczy. Zwalczanie prawosławia, czego efektem było zawarcie w październiku 1596 roku unii brzeskiej, a tym samym podporządkowanie części hierarchów kościoła prawosławnego Kościołowi katolickiemu było jak dolanie oliwy do ognia. Ci, którzy nie podporządkowali się zostali zdelegalizowani. Kościół unicki popierany przez króla musiał stawić czoło Kozakom popierającym prawosławie. To prowadziło do nieustannych walk i wojny religijnej. Tak wyglądała sytuacja na Ukrainie w XVII wieku. Z każdym dniem, z każdym miesiącem i rokiem narastały antypolskie nastroje, które eksplodowały w połowie siedemnastego stulecia. Do tej pory bunty i antypolskie wystąpienia były krwawo tłumione przez wojska Rzeczpospolitej. Jednak w 1648 roku na czele Kozaków stanął Bohdan Chmielnicki, który jak się okazało przybył na Sicz w odpowiednim momencie i w odpowiedniej porze. Zawierając sojusz z Tatarami mógł rozpocząć krwawe powstanie, które kosztowało Rzeczpospolitą wiele klęsk, tysiące zabitych, utratę części Ukrainy, a przede wszystkim utratę pozycji mocarstwa na arenie międzynarodowej i wszechobecną klęskę gospodarczą spowodowaną wojnami na Ukrainie, ze Szwecją i Rosją.

Wojska polskie podczas powstania Chmielnickiego doznały kilku spektakularnych klęsk militarnych, jak pod: Żółtymi Wodami, Korsuniem, Piławcami czy Batohem. Brak porozumienia, zbrodnie, jakie obie armie popełniały wobec ludności cywilnej i wreszcie ambicje Chmielnickiego i polskich magnatów, nie godzących się na ustępstwa wobec Kozaków, popchnęły ich w objęcia carskiej Rosji. Ugoda w Perejasławiu to wydarzenie spektakularne w dziejach Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Oddanie się pod opiekę obcego władcy należy bowiem traktować jako zdradę. Chmielnicki zdając sobie sprawę, że Kozacy bez pomocy Tatarów nie pokonają całej potęgi polskiej szukał wsparcia tam, gdzie było ono realne. Na chana Tatarów nie mógł liczyć, bowiem wiedział, że ten przekupiony polskimi podarkami i złotem był w stanie obrócić się nawet przeciwko dawnemu sojusznikowi. Wybór padł na Rosję. Car Aleksy Michajłowicz widząc, co dzieje się na Ukrainie, zdając sobie sprawę z ówczesnej słabości i konfliktów w Rzeczpospolitej chciał wykorzystać powstanie Chmielnickiego dla swoich interesów.

Prawdopodobnie już w 1651 roku w Rosji podjęto decyzję, że należy włączyć się w wir wydarzeń na Ukrainie, celem przyłączenia jej ziem do Rosji. W 1653 roku sobór ziemski zwołany do Moskwy podjął decyzję o przyłączeniu Ukrainy do Rosji i wojnie z Polską. Rok później, w 1654 roku poselstwo rosyjskie na czele z Wasylem Baturlinem udało się do Chmielnickiego. To co stało się wówczas w Perejasławiu nie można nazwać inaczej niż zdradą Chmielnickiego wobec Rzeczpospolitej i I rozbiorem ziem polskich!

Bohdan Chmielnicki oraz popierający go Kozacy mając w pamięci drastyczne wydarzeniach pod Beresteczkiem, Batohem, pogardę polskiej magnaterii wobec Kozaków i ich praw poddali się opiece cara Aleksego Michajłowicza. W jego imieniu Baturlin zagwarantował Kozakom ich prawa, a całej starszyźnie i pułkownikom nienaruszalność ich majątków. To wystarczyło, aby 18 stycznia 1654 roku złożyć przysięgę na wierność Rosji. I rozbiór Rzeczpospolitej stał się faktem. Województwa: kijowskie, czernihowskie i bracławskie stały się wówczas częścią Rosji. O tym jednak, czy wcielone do carskiej Rosji ziemie przypadną jej na zawsze miała zadecydować nowa wojna, jaka rozegrała się między Rosją a Polską. Niestety, konflikt ten, jak prawie wszystkie w drugiej połowie XVII wieku zakończył się naszą klęską. Był to początek równi pochyłej. Ponad 50 lat po ugodzie w Perejasławiu, Rzeczpospolita za panowania Augusta II Mocnego wpadła w sidła Rosji i Piotra I, który na stałe już podporządkował sobie nasz kraj.

Ugoda w Perejesławiu, zdrada Chmielnickiego i oddanie się Kozaków pod protekcję cara zmieniło diametralnie dzieje Polski i Rosji. Dla Państwa Carów jak pisze Zbigniew Wójcik w publikacji „Wojny kozackie w dawnej Polsce” była to przełomowa chwila:

„Rosja uczyniła pierwszy krok na drodze do europejskiej i światowej potęgi. Bez posiadania Ukrainy Rosja nigdy potęgą taką nie stałaby się. Carowie moskiewscy, bez wątpienia, wiele zawdzięczają błędom popełnionym wówczas przez Rzeczpospolitą w swej polityce, czy raczej braku polityki wobec kwestii kozackiej, wobec Ukrainy w XVI i XVII stuleciu”

Z kolei o Polsce Zbigniew Wójcik pisze:

„Ugoda perejasławska była również dowodem na poważne osłabienie Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej”

Dość trafnie kwestię podziału Ukrainy między Polskę a Rosję określił Romuald Romański w pracy „Wojny kozackie. Od Zbaraża do ugody w Perejasławiu”:

„Niestety na tym świecie zawsze jest tak, żer czyjś sukces jest zarazem czyjąś porażką. W tym przypadku wielki sukces Kremla był jednocześnie wielką porażką Warszawy. Nie jestem pewien, czy kogoś może pocieszyć stwierdzenie, że nasz klęska na Ukrainie i utrata części tej prowincji to wynik wielu naszych poważnych, uprzednio popełnionych błędów”

Bez wątpienia obaj historycy mają w tym względzie 100% racji. Popełnione przez Polaków błędy wobec Ukrainy i Kozaków, nie wyciągnięcie konsekwencji wobec kolejnych zrywów antypolskich na Ukrainie, brak rozmów, próby jakichkolwiek ustępstw doprowadziły do utraty połowy Ukrainy. Dla Rzeczpospolitej można rzec ugoda w Perejasławiu była nie tylko I rozbiorem Polski, co początkiem końca naszego państwa. Z kolei dla Rosji, stającej się powoli europejską potęgą, włączenie części Ukrainy w swoje granice było jednym z największych sukcesów w całej historii państwa. Rosjanie złamali polską dominację na wschodzie, zyskiwali coraz większą przewagę wobec swojego zachodniego sąsiada, którego ponad 100 lat po wydarzeniach w Perejasławiu zaczęli włączać w granice swego imperium.

Ugoda w Perejasławiu to niestety czarna karta w historii Polski. Od tego wydarzenia rozpoczął się powolny upadek naszego kraju, który zakończył się w 1795 roku ostatnim rozbiorem Rzeczpospolitej, która na 123 lata została wymazana z mapy Europy.

Artykuł przygotowany w oparciu o następujące opracowania:
Bazylow Ludwik, Historia Rosji, wyd. 3, Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Łódź 1985;
Ciesielski Tomasz. Od Batohu do Żwańca. Wojna na Ukrainie i w księstwach naddunajskich 1652-1653. Warszawa 2008;
Długołęcki Wojciech Jacek, Batoh 1652, Warszawa 2008;
Jasienica Paweł, Rzeczpospolita Obojga Narodów – Dzieje agonii, Warszawa 1998;
Kaczmarczyk Janusz, Bohdan Chmielnicki, wyd. 2, Wrocław – Warszawa – Kraków 2007;
Markiewicz Marek, Historia Polski 1492-1795 wyd. 2, Kraków 2002;
Piwarski Kazimierz, Osłabienie znaczenia międzynarodowego Rzeczypospolitej w drugiej połowie XVII wieku, Roczniki Historyczne, XXIII, 1957;
Podhorodecki Leszek, Kozacy Zaporoscy, Warszawa 2011;
Podhorodecki Leszek, Chanat Krymski, Warszawa 2012;
Romański Romuald, Wojny Kozackie. Od Zbaraża do ugody w Perejesławiu, Warszawa 2013;
Romański Romuald, Wojny Kozackie. Powstanie Chmielnickiego. Wielkie klęski wojsk Rzeczypospolitej, Warszawa 2012;
Serczyk Władysław, Na płonącej Ukrainie. Dzieje Kozaczyzny 1648-1651, Warszawa 1998;
Serczyk Władysław, Historia Ukrainy, Ossolineum 2009;
Wójcik Zbigniew, Zmiana w układzie sił politycznych w Europie środkowo-wschodniej w drugiej połowie XVII wieku, Kwartalnik Historyczny, LXVII, 1, 1960;
Wójcik Zbigniew, Jan Kazimierz Waza, wyd. 2, Wrocław 2004;
Wójcik Zbigniew, Historia Powszechna XVI-XVII wieku, Warszawa 2002;
Wójcik Zbigniew, Wojny kozackie w dawnej Polsce, Kraków 1989.

Fot. Bohdan Chmielnicki – źródło za Wikimedia Commons