Portal Mój Historyczny Blog
Tomasz Sanecki
Kontakt:
Redaktor naczelny: Tomasz Sanecki
Adres e-mail:
redakcja
mojhistorycznyblog
Najgłośniejszy dzisiaj przypadek kontaktu człowieka z kosmitami w Polsce miał miejsce w jednej z podlubelskich wsi Emilicinie koło Opola Lubelskiego. Rankiem 10 maja 1978 roku doszło tam do rzekomego kontaktu człowieka z niezidentyfikowanym obiektem latającym. Do jakich wniosków doszedł autor książki, publicysta, wydawca, eksplorator i poszukiwacz tajemnic – Bartosz Rdułtowski, który podjął śledztwo mające wykazać prawdę? Czy udało mu się wyjaśnić prawdę o Emilcinie?
Jak przystało na publikację Rdułtowskiego, autor oczywiście sięga do archiwów, starych gazet, czasopism, wszędzie tam, gdzie coś pisano o incydencie w Emilcinie. Jak się okazuje autorowi udaje się znaleźć takich publikacji dość sporo, dzięki czemu czytelnik już na samym początku dostaje porządną dawkę informacji o tym, co stało się 10 maja 1978 roku w podlubelskiej wsi. Kolejne cztery rozdziały poświęcone zostały rozpoczętemu przez autora pracy śledztwu, mającego go doprowadzić do sensacyjnego odkrycia. Jak ono przebiegało, kto udzielał informacji w śledztwie, co było przełomem? To wszystko skrupulatnie opisuje Rdłutowski, który dochodzi do wniosku, że cały incydent w Emilcinie to… mistyfikacja!
Dlaczego więc aż przez 35 lat, między 1978 do 2013 roku nikt nie podjął się wyjaśnienia dziwnego zjawiska, wręcz nieprawdopodobnego? A może komuś zależało na tym, aby to, co stało się w Emilcinie pozostało w sferze domysłów, niedomówień, taniej sensacji? Bartosz Rdułtowski skrupulatnie obnaża całe zajście i mistyfikację, która miała miejsce we wschodniej Polsce. Czytelnik wgłębiając się w książkę krakowskiego publicysty i dokumentalisty będzie świadkiem matactw związanych ze sprawą UFO, doskonale zaplanowanej akcji, która sprawiła, że cała Polska uwierzyła w prawdziwość podawanych wówczas informacji, a także roli, jaką pełniły w tej całej mistyfikacji służby specjalne Polski Ludowej. Rdułtowski starając się dotrzeć do żyjących świadków nie miał łatwego zadania. Wiele z osób, które mogły wnieść coś do śledztwa nie żyły, zaś ci, którzy mieli jakąkolwiek wiedzę odmawiały udzielenia informacji albo chciały zachować anonimowość.
Autor badając skrupulatnie wszystkie dokumenty, archiwalia, dokonując szeregu wywiadów, sprawdzając relacje świadków, docierają do nieopublikowanych dotąd materiałów doszedł do wniosku, że całe zdarzenie w Emilcinie to fikcja. Rdułtowski pisze:
„Pierwsze i najważniejsze pytanie dotyczyło tego, czy w Emilcinie przygotowano mistyfikację. Ta sprawa już od dłuższego czasu była dla mnie bezdyskusyjna. Bynajmniej nie dlatego, że fakt domniemanego bliskiego spotkania z UFO uważałem za nierealny czy też z naukowego punktu widzenia był on niemożliwy. Zawsze miałem bardzo otwarty umysł. To, że zdarzenie w Emilcinie było mistyfikacją, nie wynikało z jego niezwykłości, ale z pieczołowicie przeze mnie zebranych przez wiele miesięcy informacji”
Autor książki stawia w swojej publikacji kilka hipotez, między innymi tą, że zdarzenie w Emilcinie było być może również doskonale przygotowaną operacją propagandową przez służby specjalne. Jaka hipoteza jest jednak bliższa prawdy i dlaczego świadkowie tego domniemanego zdarzenia tkwili w swoich zeznaniach, nie chcąc za żadną cenę ich zmienić lub uchylić rąbka tajemnicy? Zdaniem specjalistów tzw. incydent emilciński, którego świadkiem był prosty rolnik Jan Wolski, stanowił autentyczny przypadek bliskiego spotkania z UFO. Jaką rolę w tym wszystkim odegrał Witold Wawrzonek oraz Zbigniew Blania, a więc osoby mające największą wiedzę o tym wydarzeniu? Odpowiedź znajduje się w publikacji Bartosza Rdułtowskiego „Tajne operacje. PRL i UFO”.
Zdarzenie w Emilcinie jest uznawane za najlepiej zbadany i najbardziej wiarygodny polski przypadek kontaktu z UFO. Stało się ono również jedynym tego typu wydarzeniem, które doczekało się postawienia mu pomnika. Aby jednak dowiedzieć się prawdy o tym, co wydarzyło się w 1978 roku w Emilcinie trzeba było czekać aż 35 lat. Polecam każdemu książkę krakowskiego pisarza – Bartosza Rdułtowskiego, jako przykład pracy, która w szokujący sposób odsłania prawdę o wydarzeniu, będącym jedną wielką mistyfikacją.
Autor: Bartosz Rdułtowski;
Tytuł: „Tajne operacje. PRL i UFO”;
Seria: Nieznana historia;
Wydawca: Wydawnictwo Technol;
Miejsce i rok wydania: Kraków 2013;
Liczba stron: 754;
Cena: 55,12 zł;
Więcej tutaj
Wyjątkowo Polecam!!!
Foto: Andrzej Klimas/ za Onet.pl