Projekt Riese. Fascynuje poszukiwaczy od zakończenia wojny

Kompleks Riese na Dolnym Śląsku już od zakończenia II wojny światowej fascynuje i zadziwia badaczy Eulengebirge czyli Gór Sowich oraz zamku Książ pod Wałbrzychem. Powstające w ramach projektu kwatera wojenna Adolfa Hitlera oraz kompleks podziemnych hal, gdzie miano przenieść produkcję na potrzeby wojenne wciąż walczącej III Rzeszy, nigdy nie zostały ukończone wobec postępujących wojsk Armii Czerwonej, które wiosną 1945 roku zajęły tereny Dolnego Śląska, odkrywając przy tym tajne obiekty w ramach projektu Riese. 

 

Jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic III Rzeszy wraz z przybywającymi na Ziemie Odzyskane Polakami zaczyna powoli odkrywać swoje sekrety również przed nimi. Mnożą się wówczas pogłoski i spekulacje o ukrytych skarbach i depozytach, o zamaskowanych przez Niemców podziemnych fabrykach tajnych broni czy zaminowanych podziemnych skrytkach, gdzie podobno wycofujący się Niemcy ukryli złoto i kosztowności. Informacje te docierają nie tylko do mieszkańców Ziem Odzyskanych, którzy tutaj się osiedlili po zakończeniu II wojny światowej, ale również dziennikarzy, instytucji rządowych i wojska. Pokusa zdobycia wielkiego skarbu III Rzeszy przyczyniła się do rozpoczęcia polowanie na podziemne tajemnice Gór Sowich i zamku Książ. Ich śladem podążył Bartosz Rdułtowski, który w najnowszej publikacji „Riese. Początek tajemnicy” sięga po pojawiąjące się w ówcześnie wydawanej prasie informacje na temat kompleksu Riese, zawarte w nich relacje świadków, opisy obiektów, ale również spekulacje związane z ich przeznaczeniem. Co warte uwagi w publikacji krakowskiego publicysty to nie tylko porównania ukazujących się w prasie artykułów, ale również dokładna ich analiza pod kątem zawartych informacji i źródeł, z których czerpali wiadomość ówcześni dziennikarze.

W publikacji zanim autor przeszedł do analizy pojawiających się artykułów w prasie na temat projektu Riese, przybliża czytelnikowi cel budowy kompleksu w Eulengebirge, czyli Górach Sowich, kto stał za jego budową, ale również wyjaśnia dlaczego mimo że zbliżała się już Armiia Czerwona, nadal prowadzono budowę obiektów w ramach projektu Riese. W dalszej części książki Rdułtowski skupia się także na poszukiwaniach zarówno przez władze wojskowe, jak i cywilne pozostałości infrastruktury ruchomej w sztolniach, poddaje analizie raporty dotyczące podziemi w Jugowicach Górnych i na Soboniu, jak również skupia swoją uwagę na działalności takich instytucji jak: ARLO – Akcji Rozbrajania Linii Odry, Ministerstwa Przemysłu i Handlu czy Ministerstwa Ziem Odzyskanych.

Bardzo ciekawym wątkiem, jaki poruszył autor w swojej książce jest postać austriackigo inżyniera Antona Dalmusa, głównego energetyka podczas budowy podziemnego kompleksu Riese. Rdułtowski przytacza wiele artykułów, które ukazały się w powojennej Polsce na temat tajemnic Riese, a których źrodłem dla dziennikarzy był właśnie Dalmus. Wśród nich byli tacy dziennikarze jak: Zbigniew Mosingiewicz - „Słowo Polskie”, Marian Sarama - „Dziennik Zachodni” czy Ryszard Makowski - „Trybuna Wałbrzyska”, którzy korzystali z wiedzy Dalmusa, co do którego autor ma uzasadnione wątpliwości, bowiem pojawiają się rozbieżności co do jego wiarygodności, a związane są one ze znajomością języka polskiego, którego rzekomo miał nie znać, a podpisywał dokumenty w tym języku dla Przedsiębiorstwa Poszukiwań Terenowych, ale przede wszystkim o sprawę pozostania Dalmusa na ziemiach, które przypadły Polsce po 1945 roku.

Warto podkreślić, że mimo poruszenia wielu hipotez, opisania faktów, jakie miały miejsce podczas budowania kompleksu Riese w latach czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku przez dziennikarzy ze Śląska, dopiero lata dziewięćdziesiąte i początek XX wieku przyniósły wiele odkryć związanych z Riese. Dzisiaj z pewnością wiemy o wiele więcej o podziemiach Riese, budowie kwatery Adolfa Hitlera w zamku Książ czy tajemnicach związanych z budową podziemnych zakładów przemysłowych. Mimo to kompleks Riese wciąż budzi zainteresowanie historyków, eksploratorów, a także osób szukających tajemnic, gdzieś ukrytych w Górach Sowich. Książka Bartosza Rdułtowskiego z pewnością część tych tajemnic wyjaśnia, rozwiewa oraz stawia nowe pytania, na które jednak nadal nie znamy odpowiedzi. 

Bartosz Rdułtowski - urodzony w 1973 roku w Krakowie, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. Publicysta i dokumentalista. Twórca oraz właściciel wydawnictwa Technol, lidera wśród polskich wydawnictw książkowych zajmujących się wojennymi zagadkami, ukrytymi skarbami i innymi tajemnicami historii. Twórca między innymi takich serii wydawniczych, jak: „Militarne sekrety”, „Zapomniana historia”, „Nieznana historia”. Od ponad dwudziestu lat tropi i wyjaśnia zagadki historii, zwłaszcza te dotyczące tajnych projektów i operacji wojskowych. Jego ulubionymi tematami są zagadka projektu „Riese” oraz tajemnice niemieckiej Wunderwaffe. Jest autorem kilkudziesięciu książek oraz licznych artykułów. Do jego najgłośniejszych publikacji należą: Syndrom V-7 (2003), dwie trylogie: Podziemne tajemnice Gór Sowich (2007–2011) oraz Ostatni sekret Wunderwaffe (2007–2011), a także Tajne operacje. PRL i UFO (2013) – książka ukazująca nieznane kulisy największej polskiej mistyfikacji związanej z UFO, czyli zdarzenia w Emilcinie. Jest również współautorem scenariusza do filmu Tajemnica „Riese”. Jako jeden z nielicznych publicystów zajmujących się w Polsce różnymi zagadkami i legendami do zagadnień tych podchodzi z dystansem i krytycyzmem. 

Autor: Bartosz Rdułtowski;
Tytuł: „Riese. Początek tajemnicy”;
Wydawca; Wydawnictwo Technol;
Miejsce i rok wydania: Kraków 2022;
Liczba stron: 484;
Cena: 47,25 zł;
Książkę można zakupić w Wydawnictwie Technol