HISTORIA - KARTKA Z KALENDARZA - 29 LIPCA

29 lipca 1683 roku król Jan III Sobieski wyruszył na czele armii z Krakowa pod oblegany przez Turków Wiedeń.

Król Polski Jan III Sobieski na czele 27 tysięcznej armii, w której były 24 chorągwie husarii  /odegrała kluczową rolę w bitwie/, wyruszył z Krakowa w stronę Wiednia przez Śląsk. W drodze do stolicy Austrii wojska Sobieskiego przeszły przez Chrzanów, Będzin i Czeladź w kierunku na Śląsk. 18 sierpnia wojska Sobieskiego dotarły do Mysłowic, skąd król Polski dotarł 19 sierpnia do Bytomia należącego wówczas do Leona Fryderyka Henckel von Donnersmarcka i będącego pod panowaniem Habsburgów. W Bytomiu polski władca był witany przez mieszczan i kler, jak również spędził w tym mieście noc, po czym 20 sierpnia udał się do Piekar Śląskich oraz Tarnowskich Gór. Stamtąd 22 sierpnia skierował się ze swoimi wojskami do Gliwic. 24 sierpnia Jan III Sobieski zatrzymał się w Raciborzu, skąd wyruszył przez Opawę do Ołomuńca.

W Ołomuńcu wojska polskie połączyły siły i skierowały się w stronę Brna, Mikulova do Tulina nad Dunajem. 3 września na zamku w Stettelsdorf w pobliżu Dunaju odbyła się rada wojenna sprzymierzonych. Ze strony polskiej wzięli w niej udział: król Jan III Sobieski, obaj hetmani koronni: Stanisław Jabłonowski i Mikołaj Sieniawski oraz generał artylerii Marcin Kątski zaś po stronie cesarskiej: książę Karol Lotaryński, elektor saski Jan Jerzy hrabia Waldeck, margrabiowie: Herman Badeński i Ludwik Badeński oraz inni wyżsi oficerowie. Kara Mustafa przystępując do oblężenia Wiednia lekceważył niebezpieczeństwo i nie dowierzał, że wojska polskie mogą przyjść z odsieczą zagrożonemu Wiedniowi. To lekceważące podejście kosztowało Turków nie tylko klęskę, ale samego wodza tureckiego głowę.

Plan bitwy wiedeńskiej po stronie sprzymierzonych został ustalony przez Jana III Sobieskiego i księcia Karola Lotaryńskiego. Przewidywał on ustawienie wojsk chrześcijańskich w trzech grupach na bardzo szerokim froncie – od wzgórza Leopoldsberg na Dunajem, po wzgórze Rosskopf w Lesie Wiedeńskim. Skrzydło lewe, naddunajskie zajęły wojska Karola Lotaryńskiego wraz z korpusem Hieronima Lubomirskiego i wojskami saskimi, w środku znalazły się oddziały bawarskie i frankonsko-szwabskie. Na prawym skrzydle stanęli Polacy, z królem pośrodku, mającym po prawej stronie wojska Stanisława Jabłonowskiego, po lewej z kolei oddziały Mikołaja Sieniawskiego. Teren, na którym miała się rozegrać bitwa odznaczał się urozmaiconym ukształtowaniem, nie sprzyjającym starciu tak ogromnych wojsk. Trudne do sforsowania przejścia, górskie ścieżki i przesmyki stanowiły nie lada przeszkodę dla polskich wojsk, które musiały je forsować.

Decydujące starcie obydwu zebranych armii miało miejsce 12 września 1683 roku. Bitwa zakończyła się klęską wojsk tureckich, dla których był to początek końca ich potęgi. Po stronie sprzymierzonych zabitych i rannych było około 3500, zaś po stronie tureckich straty sięgały nawet 15 tysięcy zabitych i rannych. Przez całą noc z 12 na 13 września wojska sprzymierzonych stacjonowały w pogotowiu, licząc się z możliwością powrotu Turków i podjęcia przez nich prób dalszej walki. Tak się jednak nie stało. Zwycięzcy na drugi dzień mogli rozpocząć podział łupów i trofeów wśród których było: 25 tysięcy namiotów, 20 tysięcy bawołów, wołów, mułów i wielbłądów, 10 tysięcy owiec, ogromne ilości zboża, kawy, miodu, ryżu, a także innych produktów. Do cesarskiego arsenału zdobyto 117 armat, 983 cetnary prochu, 1500 cetnarów ołowiu, 20 tysięcy granatów, 2 tysiące pocisków zapalających, 1000 bomb i 18 tysięcy zwykłych kul. Bogactwo jakie ujawniło się sprzymierzeńcom dawało prawdziwy obraz wyprawy, jaką podjęła Turcja celem zniszczenia Wiednia i rozlania islamu na chrześcijańskie kraje Europy.

Wiktoria wiedeńska przyniosła królowi polskiemu powszechny rozgłos w całej Europie, a nawet poza jej granicami. Sława „Lwa Lechistanu” dotarła nawet do odległego Iranu, gdzie otrzymał przydomek El Ghazi – Zwycięzca. Najwięcej o Sobieskim mówiono jednak w krajach bałkańskich, które żyły nadzieją na wyzwolenie się z niewoli tureckiej. Bitwa pod Wiedniem była bowiem jednym z przełomowych wydarzeń w historii Europy. Nie tylko zahamowała dalszy pochód wojsk tureckich w głąb Austrii, ale także uchroniła inne kraje Europy, w tym Polskę przed inwazją turecką. Niestety zwycięstwo odniesione przez Jana III Sobieskiego nie zostało przez polskiego władcę wykorzystane.

Rzeczpospolita dopiero w 1699 roku /trzy lata po śmierci Jana III Sobieskiego/ odzyskała, na mocy pokoju w Karłowicach, zabrane przez Turcję - Podole z Kamieńcem Podolskim i Ukrainę Prawobrzeżną.

Zdjęcie: Marcello Bacciarelli - Oswobodzenie Wiednia przez Jana Sobieskiego, źródło: Zamek Królewski w Warszawie, za Wikimedia Commons, domena publiczna.